– rozmowa z Laurą Marsadri – właścicielką Cantiny Marsadri i księgarni Libreria Bacco.

– Historia Cantiny Marsadri sięga daleko wstecz. Co dla Laury Marsadri oznacza kontynuacja działalności i planowanie przyszłości firmy, będącej częścią rodzinnej tradycji?

Moja rodzina od pokoleń uprawia i troszczy się o owoce, które rodzi ziemia. Historia Cantiny Marsadri sięga roku 1879, przez co może się ona poszczycić obecnością w tzw. Rejestrze Włoskich Firm z Wieloletnią Tradycją (Registro delle Imprese Storiche Italiane). Ta rzeczywistość od zawsze oznaczała dla mnie kontynuację mojego życia rodzinnego. Już od dziecka z zaciekawieniem i zdziwieniem obserwowałam prace rolnicze, kilkanaście lat później zdecydowałam się na studia, które pozwoliły mi na rozwój i poszerzenie wiedzy w tej dziedzinie. Dziś z osobami z bliskiego otoczenia staram się pracować nad ciągłym rozwojem firmy, zarażając pasją moją córkę. Dla mnie Cantina to nie tylko praca: to moje korzenie, moje wspomnienia, moja edukacja i moje poświęcenie, ale przede wszystkim więzi z osobami, które były i będą przy mnie. To także ciągłe wyzwanie, wyzwanie na przyszłość.

 

 

– Odwiedzając firmę, czujemy, że uderza nas nie tylko aromat wina, ale także i zapach… książek. Co tak właściwie robi w winiarni księgarnia?

Ciągle poszukuję nowych bodźców. Nie wykraczają one jednak nigdy poza obszar moich zainteresowań, wręcz przeciwnie – z nich właściwie się rodzą. Tak oto powstał pomysł połączenia mojej „odziedziczonej genetycznie” miłości do wina z ogromną pasją do książek, którą mam od zawsze. Niektóre osoby, przez wzgląd na mój niełatwy wybór, dokonany w okresie ekonomicznie i kulturalnie tak delikatnym dla naszego kraju, postrzegały mnie jako osobę nieco szaloną. Ja jednak lubię myśleć, że Cantina reprezentuje (w pełnym tego słowa znaczeniu!) mnie i moją rodzinę, odzwierciedlając moje gusta, mój wolny czas oraz moje wybory. Z tego powodu każda książka znajdująca się w księgarni Libreria Bacco opowiada coś o mnie, dostarczyła mi emocji albo otworzyła oczy na nowe zjawiska, towarzyszyła mi w pewnym okresie mojego życia albo po prostu stanowi część długiej listy książek, które chcę przeczytać i które cierpliwie czekają na swoją kolej na jednej z półek…

 

 

– Księgarnia Libreria Bacco powstała blisko rok temu. Jak idea ta została przyjęta przez klientów i turystów odwiedzających Cantinę?

Pomimo początkowego zdziwienia wśród klientów Cantiny, zauważyłam, że wielu z nich dało się uwieść lekturze, może dlatego, że niespodzianka, jaką jest niecodzienna atmosfera miejsca, pozwala im się wsłuchać we własne pragnienia. A może dlatego, że pełno w naszej księgarni tomów naprawdę niezwykłych i trudno dostępnych! Muszę przyznać, że największą satysfakcją była możliwość zadowolenia klientów, którzy przyszli po książkę poleconą przez osobę będącą u nas wcześniej. Potwierdziło się moje przekonanie, że opłaca się podążać za swoimi pasjami. Czasem trzeba zdać się na instynkt, pójść pod prąd, po to by głosić to, w co się wierzy.

Inną rzeczą którą zauważyłam, jest to, że lekturze chętniej poświęcają się turyści spoza Włoch. Zarezerwowaliśmy więc kąt dla książek niemieckich, angielskich albo tych z włoskim tłumaczeniem, które pomaga im w nauce naszego języka.

 

 

– Zimą ubiegłego roku rozpoczęły się pracę renowacyjne, które nadały Waszemu show room’owi oraz księgarni Libreria Bacco nowy wygląd. Jak na przyszłość projektu, będącego połączeniem winiarni z literaturą, patrzy jego twórczyni, Laura Marsadri?

Także i przebudowa show room’u jest częścią mojej nieustającej „siły napędowej”, jak mówią moi znajomi…

Od pewnego czasu chcieliśmy odnowić sklep. Ponadto, co jest dość istotne, chciałam stworzyć idealną przestrzeń, by móc organizować imprezy kulturalne, prezentacje książek i konferencje; już w ubiegłym roku, na zasadzie eksperymentu, zorganizowaliśmy kilka takich wydarzeń, a udział i entuzjazm gości był na tyle duży, że przekonał mnie do rozważenia możliwości wprowadzenia tego typu spotkań do naszego programu na stałe. Tak też się stało. Bardzo serdecznie zapraszam do odwiedzenia nas!